Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2023

Fafnir

  Nie rozumiałem zachowania Toma . Raz był rozbawiony, raz złościł się o wszystko. Raz sprawiał wrażenie, że coś takiego jak dystans dla niego nie istnieje, a innym razem mnie odtrącał, by później znowu zatrzymywać mnie przy sobie. Tak też było i tym razem.   Przeczesując palcami włosy kowala, zastanawiałem się, czy na pewno chodziło o mnie. Może zwyczajnie chciał mieć obok siebie kogokolwiek? Może wcale nie musiałem to być ja? Może tak naprawdę byłem całkiem zbędny? W głowie kręciła mi się masa pytań bez odpowiedzi, a jedyne, czego byłem pewien to tego, że było mi smutno.   Całą noc wpatrywałem się w ciemne niebo za oknem, nie mogąc zmrużyć oka nawet na chwilę. Czekałem aż przybierze czerwoną barwę, by znowu wstać i przygotować się do pracy. Myślami cały czas byłem przy zamarzającym kowalu. Czy znowu nie poleci w góry, kiedy tylko wyjdę? Włożyłem bluzkę z długim rękawem, którą uszyła mi Melody . Może ona mogłaby rzucić na niego okiem?   Planowałem wyjść po cichu jak poprzedniego dnia.