Phanthom
Słysząc pytanie, otworzyłem oczy i wbiłem wzrok w niewidzialny punkt naprzeciwko mnie. Nie sądziłem, że zada mi takie pytanie. Z drugiej jednak strony wiedziałem, jak bardzo jest nieobeznany w… „życiu”, jeśli mogę to tak nazwać. - Czemu pytasz? - zapytałem cicho, aby nie budzić śpiącej dziewczyny. Białowłosy wzruszył ramionami. - Melody była zakochana. Chciałbym to zrozumieć – mruknąłem tylko ciche „yhym”. - Więc? Powiesz mi? - przygryzłem lekko wargę, aby nie westchnąć zmęczony. - Obudzimy ją – na moment nastała cisza. Sądziłem, że Fafnir dał sobie z tym spokój i poszedł spać, ale on po chwili się podniósł. Odwrócił głowę w moją stronę i tylko ruchem oczu wskazał na drzwi. Posłałem mu pytające spojrzenie, na co ten przewrócił oczami, po czym pomału wyszedł z łóżka, przechodząc nade mną. Złapał mnie za nadgarstek i wyciągnął spod kołdry. Na prawdę chciał o tym porozmawiać? Był taki uparty? Wyszliśmy z jej pokoju, cicho zamknąłem za nami drzwi. - Phanthom, ja chce wiedzieć – spojrzał na